lata 80 i 90te to moje ulubione, jeszcze kilka tytułów po 2000 i potem wszystko się kończy, urywa...
Fajny ten Bruce taki sterany życiem, nic wielkiego, ale dobrze się ogląda :)
Bruce ma w sobie coś. Pasuje do filmów sensacyjnych podobnie tak jak Harrison do przygodowych (Indiana Jones i te sprawy :)